Mefistofeles, ,,Faust"  Johann Wolfgang von Goethe

Witam!

Ja, jako wierna fanka ,,Fausta" Goethego i największa hejterka ,,Cierpienia młodego Wertera" także Goethego, pozwoliłam sobie wkleić cytat z jego dramatu. Pewnie nikt nie uzna mnie za poważną, gdy powiem skąd wzięło się moje uwielbienie dla tego dzieła.

Otóż czytając pewnego razu mangę ,,Ao no exorcist" natknęłam się na cytat Nietzschego, który nawiązywał do ,,Fausta". Co ciekawsze, słowa te wypowiadała postać nazwana tym samym imieniem, co jeden z bohaterów tego dramatu, Mefistofeles, choć tam występuje inna pisownia. Kierowana impulsem zaczęłam szukać coś na temat tego filozofa, którego wbrew poprzednich zachwytów zaczęłam w końcu traktować jak hipokrytę i na tym stanęło. W końcu też dowiedziałam się, kto jest prawdziwym autorem ,,Fausta" rzuciłam się, aby spojrzeć, jak to wygląda i... I jakie moje zdziwienie było, gdy okazało się, że to jest dramat. Mimo to zakochałam się w idei tego tworu i tam mi zostało. 

Zbliżają się wakacje i chwilowo moje plany przypominają jedna wielką chmurę niewiadomych. Choć czy tak naprawdę się zbliżają? W mojej szkole już je wszyscy przeżywają, a mamy dopiero maj. Może jestem dziwna, ale nie chce wakacji. Podczas roku szkolnego mogę wyjść i spotkać się ze znajomymi w szkole, co w czasie wakacji jest równe praktycznie zeru. Moje lato to bardzo beznadziejny czas.
Poza tym, zostawiając te beznadziejne tematy, ostatnio wgrałam szablon na bloga! Naprawdę wyróżnia się i choć wiele rzeczy nie wygląda tu tak jakbym chciała, jest masę rzeczy do zrobienia i poprawienia to mimo to czuję, że ten blog wygląda teraz naprawdę poważnie. Oczywiście mówię tu o wyrażeniu swojej chęci do prowadzenia bloga. Niestety tym wyglądem narzuciłam sobie też pewną poprzeczkę dlatego posty powinny być teraz lepszej jakości, jak i wszystko co będzie się tera pojawiać, co lekko zniszczyło mój dotychczasowy plan na bloga... Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło!
Do następnego.